ZABIEGI NA TWARZ | 25.09.2023

Pękające naczynka – problem nie tylko estetyczny

Pękające naczynka wielu z nas kojarzą się jedynie z problemem natury estetycznej, który można przykryć makijażem i… zapomnieć o nim. Warto jednak mieć świadomość, że u podłoża objawów skórnych, które potocznie nazywamy „pajączkami”, mogą leżeć rozmaite stany chorobowe, które najlepiej jest zdiagnozować i skutecznie leczyć.

To, co zwykliśmy określać „pajączkami”, to teleangiektazje. Pod tą fachową medyczną nazwą kryją się drobne, rozgałęziające się naczynia krwionośne umiejscowione tuż pod skórą – stąd są widoczne gołym okiem. Uwagę zwraca także ich charakterystyczny, zbliżony do fioletowego kolor, choć w zależności od umiejscowienia pękające naczynka mogą być także różowe, czerwonawe, błękitne lub szarawe.

„Pajączki” – gdzie występują?

Naczynia krwionośne, niezależnie od rozmiaru, mają naturalną zdolność kurczenia się i rozszerzania, w zależności od warunków. To, co nazywamy pękającymi naczynkami, to te naczynia, które pękły płytko pod powierzchnią skóry. Pękające naczynka mogą występować niemal na całym ciele, lecz niektóre obszary są bardziej predysponowane do ich powstawania. Często teleangiektazje pojawiają się na twarzy, zazwyczaj na policzkach i na nosie; na czole i na powiekach; na cienkiej skórze dekoltu; na łydkach i na udach. Niezależnie od tego, gdzie pojawiają się „pajączki”, warto przyjrzeć się im bliżej – najlepiej, by zrobił to lekarz dermatolog, który pomoże ustalić dokładną przyczynę ich powstawania, doradzi, co zrobić, by zahamować ten proces, oraz wskaże najskuteczniejsze metody usuwania pękających naczynek.

Pękające naczynka – skąd się biorą?

Istnieje wiele przyczyn pękania naczynek krwionośnych, od pozornie błahych, po poważne zaburzenia, które mogą wpływać na cały organizm – stąd tak ważna jest dokładna diagnostyka i skuteczne leczenie. Zanim jednak poznamy metody pozbywania się „pajączków”, warto wskazać najczęstsze przyczyny ich powstawania.

Faktem jest, że na powstawanie teleangiektazji bardziej narażone są kobiety i ich gospodarka hormonalna – estrogen, jeden z hormonów płciowych, wpływa na rozluźnienie ścian naczyń krwionośnych, stąd mogą one tracić naturalną jędrność i stabilność. Z podobnego powodu inną przyczyną powstawania „pajączków” jest stosowanie antykoncepcji hormonalnej – hormony zawarte w pigułkach czy plastrach mogą zmniejszać sprężystość delikatnych struktur budujących naczynia krwionośne. Ogromne wahania hormonalne niesie za sobą również ciąża, która dodatkowo powoduje wzrost objętości krwi krążącej w organizmie matki i dziecka – co pozostaje nie bez wpływu na stan naczyń krwionośnych.

Co powoduje, że naczynka pękają?

Wpływ na to, czy jesteśmy narażeni na pękające naczynka, ma także genetyka – predyspozycje rodziców często w naturalny sposób przechodzą na dziecko, również w zakresie budowy naczyń krwionośnych, odporności ich ścian i głębokości ich umiejscowienia pod skórą. Kolejnym silnym czynnikiem zwiększającym ryzyko ich powstawania jest siedzący tryb życia – niedostatki ruchu negatywnie wpływają na cały organizm, w tym na stan naszych naczyń, szczególnie w obrębie nóg. Niekorzystnie na kondycję naczynek wpływają też niektóre choroby, szczególnie nieleczone nadciśnienie tętnicze i nieuregulowana cukrzyca.

Sami często dodatkowo narażamy się na powstawanie „pajączków” – nadmierne opalanie się, także w solarium, wystawianie skóry na ekstremalne przegrzanie i wychładzanie, agresywne oczyszczanie i pielęgnacja niedostosowana do faktycznych potrzeb naszej skóry, a także niezbilansowana dieta i picie alkoholu to najczęstsze z błędów, których skutkami mogą być problemy z pękającymi naczynkami.

Trądzik różowaty – pękające naczynka pod specjalnym nadzorem.

Trądzik różowaty czasem mylony jest z pojedynczymi pękającymi naczynkami. Jest on jednak przewlekłą chorobą skóry, więc stała opieka dermatologa jest fundamentem skutecznej terapii – zwykle stanowi ona połączenie metod farmakologicznych (leków przyjmowanych doustnie i stosowanych zewnętrznie) i medycyny estetycznej, przy modyfikacji stylu życia, jeśli jest to konieczne. Ta kłopotliwa choroba zazwyczaj dotyka osób z I i II fototypem, o jasnych oczach i włosach – zarówno kobiet, jak i mężczyzn.

Lekarze wyróżniają cztery typy trądziku różowatego: grudkowo-krostkową, teleangiektatyczno-rumieniowatą, oczną i z dominacją zmian przerostowych. Trafna diagnoza stanowi klucz do skutecznej terapii, stąd niezwykle ważna jest szybka reakcja terapeutyczna, gdy zauważalne są pierwsze sygnały alarmowe. Zwykle manifestują się one nagłym zaczerwienieniem skóry policzków, w pierwszej fazie choroby przemijającym bez naszej interwencji. W kolejnych etapach zmiany mogą się utrwalać, tworząc rumień – jego usunięcie z czasem jest coraz trudniejsze.

Laserowe leczenie „pajączków”.

Najskuteczniejszą metodą leczenia widocznych pękających naczynek jest laseroterapia. Nowoczesne technologie, sprawdzone urządzenia i doświadczeni lekarze wykonujący zabiegi laserowe na cerze naczyniowej to gwarancja doskonałych efektów. Światło i ciepło generowane przez laser zamykają naczynia krwionośne, jednocześnie wzmacniając skórę i przebudowując ją, dzięki czemu lepiej broni się ona przed pękającymi naczynkami w przyszłości.

Co łączy urządzenia laserowe wykorzystywane w leczeniu teleangiektazji? Wspólnym mianownikiem jest pełne bezpieczeństwo pacjenta – warto podkreślić, że zabiegi laserowe można przeprowadzać nawet w czasie zaostrzenia, w aktywnej postaci choroby. Są tak delikatne, że laseroterapię można stosować również na cienkiej, delikatnej skórze szyi i dekoltu, także na dużych obszarach skóry. By uzyskać pełne rezultaty, zazwyczaj potrzeba serii zabiegów, jednak już pierwsza wizyta zwykle przynosi widoczne efekty – rumień jest mniej widoczny, a mniejsze naczynka ulegają zamknięciu.

Codzienna pielęgnacja z myślą o „pajączkach”

Choć zabiegi laserowe są najlepszą metodą walki z pękającymi naczynkami, nasza codzienna pielęgnacja i styl życia mogą wspomagać laseroterapię, przedłużać jej działanie i zapobiegać dalszym uszkodzeniom ścian naczyń. Skóra z problemami naczyniowymi jest szczególnie wrażliwa – musimy pamiętać o tym na każdym etapie naszej codziennej pielęgnacji. Tym samym demakijaż i oczyszczanie muszą być z jednej strony skuteczne, z drugiej zaś – tak delikatne, jak to możliwe. Kondycję skóry naczyniowej pogarsza agresywne oczyszczanie i złuszczanie – niewskazane jest więc stosowanie intensywnych peelingów ziarnistych, a także kosmetyków nadmiernie wysuszających skórę. Odżywianie i nawilżanie skóry całego ciała, nie tylko twarzy, powinno być oparte na kosmetykach stworzonych właśnie do tego typu skóry, w których składzie znajdują się składniki łagodzące stan zapalny i ściągające.

Nieodzownym elementem dbałości  o skórę naczyniową jest zbilansowana dieta, picie wystarczającej ilości wody, unikanie nagłych zmian temperatury i stała ochrona przeciwsłoneczna.

Czytaj także: Codzienna pielęgnacja twarzy krok po kroku

Marzysz o gładkiej i zdrowej skórze bez pajączków?
Porozmawiaj o tym z naszymi lekarzami i wspólnie opracujmy plan walki z pękającymi naczynkami!
TO COŚ DLA MNIE, CHCĘ SKORZYSTAĆ
Udostępnij
Udostępnij